Geoblog.pl    konrath    Podróże    (PL)IS---->NZ---->IS---->CA---->IS    na nowych śmieciach
Zwiń mapę
2012
02
sty

na nowych śmieciach

 
Kanada
Kanada, Jasper National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 30405 km
 
Hej, witam wszystkich w nowym pańskim 2012. Sylwestra spędziłem hucznie śpiąc. Fajerwerki w narodowym parku raczej nie praktykowane.

Nowy rok, nowy miesiąc, multum nadziei, nowe szanse... a przed wami kolejny tekst - jak zawsze o wszystkim i o niczym.



Ostatnie dwa tygodnie pracowałem obficie w ośrodku narciarskim, więc jestem zainspirowany tematyką śniegu, czystości sumienia, poczucia winy, i całego syfu, którym jesteśmy wypełnieni, o którym przeważnie nie wiemy, albo dowiadujemy się rekreacyjnie od czasu do czasu, od święta do święta. By wypełnić pole jakie daje do popisu wszechobecny biały puch robimy wiele rzeczy. Jest coś takiego w samym śniegu, w jego białości, nieskazitelności, puchowości, piękności, że uruchamia, aktywuje, wyzwala w nas ukryte zasoby miernoty, małości, MIZERII. Niektórzy, dla kontrastu ze śniegiem ubierają się kolorowo, stąd mamy np. modę i cały przemysł odzieżowy na stokach narciarskich. Jeśli mowa o podobieństwach estetycznych pomiędzy śniegiem a jednostką ludzką, to my raczej przypominamy ten późno zimowy - roztapiający się, nieokreślonego, ale na pewno ciemnego koloru, stopniowo ujawniający, wszelkiej barwy ŚMIETNISKO. W Kanadzie, zwłaszcza w rejonach większym miast - Edmonton, Calgary do wiosennego oczyszczania ulic oprócz regularnych służb, zatrudnieni są wolontariusze. Tu ujawnia skalę PROBLEMU.



Mamy nowy rok, jednak chciałbym kontynuować temat wtórności.

Jak pisałem wcześniej byłem przez jakiś czas zajęty wprowadzaniem i urządzaniem się, po raz kolejny przechodziłem przez proces szukania miejsca do życia, kąta, apartamentu, POKOJU. Zaczynam dochodzić do wprawy, ostatnio pomagają mi tym zacne sklepy z używanymi rzeczami, tak było na Islandii, w Reykjaviku, tak było też tutaj. Stopniowo dochodzę do wniosku, że stabilne, materialne miejsce, ślad na mapie lub po młodzieżowemu - MIEJSCÓWKA jest kluczowa w podróżowaniu, zwłaszcza zimą. Wygląda na to, że mój rodzaj turystki to emigracja zarobkowo-koczowniczo-kulturowa...a za każdym razem, utwierdzam się, że obcokrajowiec z obcym akcentem to obcokrajowiec z obcym akcentem. Wspominałem niegdyś o tym, że używam krótkofalówek w pracy i o pseudonimach roboczych. Nie chcę iść za daleko w wyciąganiu wniosków JEDNAK gradacja pracowników jaka została ustanowiona, była taka a nie inna i uwaga - staram się nie traktować tego personalnie. JEDNAK najpierw mamy 1, 2, 3 to mężczyźni, samce alfa, superwajzorzy rozkładający karty. Później jest kobieta z lokalnego plemienia. Zulu 5 to mężczyzna, samiec beta. Następnie mamy samicę-beta. Zulu 7 to przeakcentowany emigrant. A ostatnim Zulu jest dziecko w wieku późnoszkolnym.

Więc JEDNAK: mężczyźni, kobiety, obcokrajowcy i dzieci.

A ty co zrobisz dla zatuszowania swojego akcentu?



Kończąc, chciałbym docenić warunki w jakich żyję - ta lokalność, zimowość pozwala na zachowanie większej SWOBODY, obniża LĘK przed utratą pracy, miejscem życia...a pociąg osobowy, który przejeżdża każdego dnia, daję wygodną perspektywę.



Starałem się dzisiaj upakować wszystko w tekście - od nowości do wtórności. Nie wykluczone, że mój pomysł wziął się od urządzenia, z którym mam do czynienia w moim miejscu pracy. Z wolnego tłumaczenia "Kompaktor" służy do kompresji śmieci. Tych śmieci, których każdego dnia wytwarzamy PRZYTŁACZAJĄCE ilości.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
sylw.
sylw. - 2012-01-02 15:17
to bardzo dobre pytanie, w moim wypadku jest podobnie. wiesz, wszystko fajnie, super, ale po pewnym czasie dochodzisz do wniosku, że jesteś zdradzony od samego początku, wraz z pierwszym "dzień dobry" spada kurtyna i wszyscy widzą Cię nagiego. Tak to jest, pogodziłem się, że będąc nie u siebie zawsze będę obcy, zawsze będę tutaj nietutejszy, aż do ostatniego "do widzenia", słyszysz ich myśli (skąd on jest?; gdzies ze wschodu?)

pocieszająca i zacierająca te jaskrawe różnice może być tylko obecność wieloraka innych również obcych, wtedy jakoś mieszam się z tłumem i wśród Wenezuelczyka, Holendra, bandy Argentyńczyków, drugiej bandy Kolumbijczyków i Rumunki nie czuję już tej ogromnej przepaści między mną a tubylcami...przypomnij mi to opowiem Ci historyjkę o ryżu, na pewno się uśmiejesz
 
 
konrath
Konrad Maćkowski
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 29 wpisów29 39 komentarzy39 59 zdjęć59 13 plików multimedialnych13
 
Moje podróże
20.10.2013 - 20.10.2013
 
 
19.09.2009 - 19.07.2012