Geoblog.pl    konrath    Podróże    (PL)IS---->NZ---->IS---->CA---->IS    intelektualna pożoga
Zwiń mapę
2011
13
lis

intelektualna pożoga

 
Kanada
Kanada, Jasper National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 29556 km
 
ospałość miasteczka, ograniczone możliwości, to chleb (pep) powszedni małych miejscowości. zaczynam się tutaj czuć coraz bardziej otępiały intelektualnie, a przecież to tutejsze, zimne powietrze miało dostarczać krystalicznie precyzyjnych myśli...to nie jest stary, dobry Reykjavik z wszystkimi jego klubami, kawiarniami, mieszanką ludzką, nocnymi jazdami na rowerze...ten brak bodźców stymulujących głowę, próbuje nadrobić pisaniem na blogu. ów marazm uznaję jako tymczasowy kryzys. już widzę pewne jaskółki - kilka dni temu znalazłem pracę, i to w miejscu, które było priorytetowe, w końcu przyleciałem do kanady, żeby się nauczyć jeździć na nartach. dostałem połowę etatu w ośrodku narciarskim położonym kilka km od Jasper. będę pracował w departamencie transportu, albo żeby nie używać napompowanej nomenklatury - będę chłopcem parkingowym. głównym obowiązkiem będzie organizacja pojazdów na parkingu, troska o ośrodek (odśnieżanie, sprzątanie śmieci), dostarczanie produktów z/do miasteczka. z rzeczy ciekawszych będę miał do dyspozycji własną krótkofalówkę, będę pracował na wysokości 2000m, a co najważniejsze dostanę darmową, nieograniczoną wejściówkę na stok narciarski i darmowe lekcje. jak to się kiedyś mówiło "pan do sklepu, czy sklep do pana" - właśnie w taki sposób zdobyłem tę pracę (tutaj mały artykuł: http://filolozka.brood.pl/ta-czy-te/). najpierw zostawiłem swoją CV-kę w sklepie ośrodka narciarskiego w miasteczku, po kilku dniach wysłałem e-mail z zapytaniem o status mojej aplikacji, by dostać odpowiedź negatywną - oficjalnym powodem był brak wolnych etatów. za kilka dni miało być otwarcie sezonu, więc doszedłem do wniosku, że mogłem być trochę spóźniony. nie dałem jednak za wygraną i nauczony doświadczeniem mojego brytyjskiego przyjaciela, który pracował tam kilka lat temu - udałem się na bezpośrednią konfrontację z panią kadrową. dotarłem tam autostopem, co było dosyć karkołomnym planem, biorąc pod uwagę poranne niskie temperatury oraz to, że czekałem na auta na kompletnym pustkowiu. nieoczekiwanie trzeci samochód zatrzymał się i zabrał mnie, z początkowym założeniem tylko do skrzyżowania z drogą do ośrodka, jednak by po krótkiej konwersacji zabrać mnie w góry na wysokość 2000m do samego miejsca destynacji. pomimo, że nieumówiony na rozmowę z panią kadrową, nie musiałem długo czekać i znalazłem się w jej biurze. znowu dostałem odpowiedź negatywną, jednak nie po to zorganizowałem całą wyprawę, by wyjechać stąd z pustymi rękami (kolejny link: http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=53470) po jej odmowie, wykorzystałem "momentum" i zacząłem jej opowiadać moją historię...wykonała jeszcze kilka telefonów, przeprowadziła szablonową rozmowę kwalifikacyjną, podczas której chyba ją zmiękczyłem, bo zaczęła się uśmiechać, by finalnie znaleźć dla mnie miejsce w rzeczonym wcześniej departamencie. to wszystko w tydzień po przybyciu do Parku Narodowego. sukces? się zobaczy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
sylw.
sylw. - 2011-11-25 02:30
ten sposób myślenia w Tobie lubię bardzo, chyba się tego od Ciebie nauczyłem. Piosenka jest cool.
 
 
konrath
Konrad Maćkowski
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 29 wpisów29 39 komentarzy39 59 zdjęć59 13 plików multimedialnych13
 
Moje podróże
20.10.2013 - 20.10.2013
 
 
19.09.2009 - 19.07.2012